15 czerwca 2012

Szminka pielęgnacyjna, czy może zakamuflowany neon?

Już parę miesięcy zwlekam z dodaniem tej recenzji. Po prostu przez długi czas nie byłam dość pewna jej oczekiwanego działania, ale już wiem i piszę.



INFORMACJE
Od producenta: jak wiadomo na opakowaniu, poza nazwą, nie ma nic więcej. Ale z katalogu wiemy, że posiada wosk pszczeli, dzięki któremu ma nawilżać i wygładzać usta. Ponadto mieni się na jeden z wybranych kolorów.
Pojemność: nie jest podana, myślę, że tak jak u normalnej szminki.
Cena: normalnie ok. 16zł.
Firma: Avon.
Dostępność: u konsultantek, internet.
Wersje: red-moja, pink, bronze.

PLUSY
+ faktycznie nawilża i wygładza usta

MINUSY
 - zapach/smak - kojarzy mi się z kredkami ołówkowymi;/
- odcień 'red' nie ma zupełnie nic wspólnego z czerwienią
- nie daje naturalnego efektu
SPOSTRZEŻENIA
Zacznę od dezaprobaty odcieniem. Lubię mieć czerwone usta, ale ten odcień w tym przypadku jest różowy!

 Jak sami widzicie, wyraźnie jest napisane 'red', to teraz foto na ustach.

Ciężko mi było uchwycić realny efekt, bo tak naprawdę, poza tym delikatnym różem powyżej, ta szminka bardzo mocno (a co gorsze - nienaturalnie) opalizuje na róż, taki wręcz neonowy. Żałuję, że nie wybrałam brązowego odcienia, bo podobno z nim nie było takich problemów. A tak czuję się i wyglądam jak w latach 80-tych, po napływie fali disco z zachodu.

Trwałość przeciętna, trochę gorsza od zwykłych szminek. Opakowanie proste, typowe dla tej marki.

4 komentarze:

  1. miałam i red i pink i dla mnie się nie różnią ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam różową, dla mnie te pomadki są tragiczne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. red? dobrym żarcikiem zabłysnęli w tym avonie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś nie przepadam za tymi pomadkami
    koło czerwieni to to nie stało... a szkoda :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.