Od producenta: "Idealne dopasowanie bez efektu maski.
* Idealnie dopasowywuje się do odcienia i struktury skóry bez efektu maski.
* Formuuła zawiera witaminę E i perełki, które zapewniają uczucie świeżości oraz perfekcyjne wykończenie makijażu.
* Podkład zapewnia 8-godzinne nawilżenie skóry.
* Ultralekka formuła o długotrwałym działaniu.
* Do wszystkich typów cery.
* Testowany pod kontrolą dermatologiczną."
Pojemność: standardowe 30ml.
Cena: 25-30zł.
Firma: Maybelline, dystrybutor L'Oreal.
Dostępność: drogerie, większe markety.
Wersje: jest jeszcze Affinitone Mineral w szklanej butelce z dozownikiem.
Czas testowania: 2,5 tygodnia.
PLUSY
+ daje świetne matowe wykończenie
+ średnie krycie
+ ładnie wyrównuje koloryt cery
+ daje efekt świeżej i wypoczętej skóry
+ nie zapycha porów
+ szybko się aplikuje
+ dostępność
+ niewygórowana cena
MINUSY
- ciężko go zmyć z rąk po aplikacji
- ma bardzo rzadką konsystencję
- nie nawilża
- ma tendencję do podkreślania suchych skórek
SPOSTRZEŻENIA
Ten podkład to moje zaskoczenie. Jest pierwszym, przy którym nie odczuwam potrzeby utrwalenia twarzy pudrem, nawet po aplikacji na krem. Mój poranny makijaż wygląda teraz tak: krem, podkład + bronzer i tusz. Krem jest potrzebny, ponieważ bez niego mam wrażenie, że ten podkład zostaje najzwyczajniej wchłaniany przez skórę i podkreśla suche skórki, zbiera się lekko w bruzdach, mam wrażenie, że u osoby ze zmarszczkami nie przejdzie.
Wiem, że to, co napisałam przed chwilą może kogoś rozczarować, ale ludzie nie oszukujmy się - nie zarzucajmy podkładom, że podkreślają skórki, czy pory, jeśli nie używamy kompatybilnego z podkładem kremu! Jeśli skóra jest nieco przesuszona to będzie chciała 'pić' i dlatego bez kremu, czy bazy zacznie pobierać tłuszcze, substancje konsystencjotwórze z fluidu. Stąd to zjawisko. Poza tym przy regularnym stosowaniu peelingu nie będzie żadnych suchych skórek.
Bronzer utrzymuje się na tym podkładzie cały dzień, sam podkład zaczyna nieco się ścierać po dobrych kilku godzinach, ale nie całkowicie, bo wieczorem wciąż jeszcze widzę go przy demakijażu. Strefa T zaczyna się lekko świecić, ale nie na tyle, co bez podkładu, czy kiepskiej jakości produktu.
Konsystencja typowo płynna, rzadka, rozlewa się na ręce, więc trzeba szybko go nakładać. Można ją porównać do L'Oreal True Match.
Nawilżania żadnego nie zauważyłam, za to wcześniej wspomniany mat i odświeżenie. Dodaje skórze nieco blasku. Ogólnie fajny jest, ale będę szukać dalej. Poniżej przedstawiam 2 zdjęcia w wersji - bez i z podkładem.
Mój odcień to 09 Opal Rose, nieco za dużo tonów żółtych, ale po chwili zaczyna się dopasowywać. Tu zdjęcie bezpośrednio po aplikacji.
Podsumowując podkład ten nada się przy skórze mieszanej, normalnej, możliwe, że też i tłustej. Przy suchej konieczny będzie dobry krem pod, zaś przy takiej ze zmarszczkami nie nada się wcale.
Ja mam najjaśniejszy kolor i jest dla mnie zbyt ciemny :( Fakt, trochę podkreśla suche skórki, ale i tak go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTeż recenzowałam podkład Affinitone. :>
OdpowiedzUsuńdobrze kryje :) ja mam puder z tej serii i nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńkiedyś go bardzo lubiłam, ale po aplikacji pudru i tak szybko zaczynałam się świecić, więc musiałam poszukać czegoś matującego. Ale naprawdę jest to dobry podkład.
OdpowiedzUsuńMiałam i uwielbiałam przede wszystkim za konsystencję i pudrowe wykończenie :)). Teraz mam z tej serii puder, uwielbiam go :).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
nigdy nie miałam, kiedyś kupiłam z Maybelline SUPERSTAY SILKY ten z bazą i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego podkładu.
OdpowiedzUsuńJa jestem od lat wierna podkładowi Lirene :).
OdpowiedzUsuńFajny efekt daje :) szkoda tylko, że podkreśla suche skórki :(
OdpowiedzUsuńJakiej używasz farby do włosów ? Podoba mi się taki blond ;)
OdpowiedzUsuńnatura ;)
Usuń