W tym miesiącu nie udało mi się zużyć tyle, co w poprzednim. Ale już widzę po niektórych kosmetykach, że nadrobię to w marcu.:)
Jak widzimy:
1. Pasta do zębów Aquafresh 3 - pasta jak pasta, nie jest mocna, no i szału nie robi. Taki zwyklak.
2. Sól BeBeauty 'miód i mleko' - ostatnio pokochałam ten zapach, w szafce stoi już jej uzupełnienie. Trochę więcej - TUTAJ.
3. Naprawcza kuracja do włosów suchych i zniszczonych Avon - dałam sobie na nią dużo czasu, ale nie przypadła mi do gustu. Chcecie wiedzieć, dlaczego? Odpowiedź już niedługo w recenzji.
4. Puder kompaktowy od Essence - daje kolor, matowi, ale na krótko.
5. W tym białym, zaledwie 7,5ml słoiczku był żel biały do frencha marki Sun Flower. Strasznie rzadki i jak na tego typu produkty 'dość' tani - ok.30zł w hurtowni.
6. Mydło w płynie Avon Senses 'winter delight' - niefajny i mocno barwiący. Dobrze, że już go nie ma w katalogu.
miałam żel Winter nie bardzo mi podpasował
OdpowiedzUsuńSól mleko i miód stoi u mnie na wannie, bardzo ją lubię, połączenie miód i mleko to moje ulubione ! :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że napisałaś o tym złym sugerowaniu się, ja też jestem na to wyczulona, wiadomo przecież, że to w czym ja dobrze wyglądam, niekoniecznie posłuży mojej koleżance, nie ta skóra, fryzura czy figura...we wszystkim potrzebna jest rozwaga. Osobiście staram się nie robić "wow", "bo Ona coś ma, czy napisała"...z resztą, to są tylko nasze jakże subiektywne odczucia, a co każda z Nas z tym zrobi...;))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie;)))