Wiem, że lubicie moje recenzje, ale dziś dla odmiany notka będzie bardziej wymagająca. Niedawno przybliżałam Wam zawartość mojej apteczki, dziś też będzie o apteczce, ale tym razem kosmetycznej. Jest to część pierwsza, w której zajmiemy się całkowicie kosmetykami kolorowymi.
Skąd ten pomysł?
Po prostu każdy chce wyglądać dobrze, nawet nieskazitelnie. Wokół mnóstwo innych blogerek zachwala swoje sprawdzone kolorówki, pokazuje różne wykwintne makijaże w wersji night and day. Występuje takie trochę mieszanie ludziom w głowach.
Ktoś mówi 'ten eyeliner w żelu jest boski, lepszego nie miałam', inni podłapują - 'tak, masz rację', 'też go uwielbiam' itd. Przeciętna czytelniczka, która nigdy wcześniej nie używała eyelinerów zaczyna się zastanawiać 'a może kupię go, skoro jest na topie? tyle pozytywnych opinii, więc coś w tym musi być.. kupię go, zobaczę jak będę wyglądać'.
Albo inna sytuacja. Z różem dla odmiany. Blogerka prezentuje tzw. swatche swoich róży i je opisuje. Mówi, że nie są drogie - 'jedynie 25zł za sztukę', ale 'bardzo dobre jakościowo' i ona je poleca. Dodajmy też, że jest naturalną brunetką ze średnią karnacją. Przypadkiem trafia na tego posta typowa dziewczyna o słowiańskiej urodzie. Ogląda swatche i myśli 'ale piękny jest ten brzoskwiniowy, a w dodatku z dobrej firmy', nie wiedząc jeszcze, że ten odcień będzie ją postarzać, idzie do drogerii go kupić. *
Co powinno znajdować się w takowej apteczce,
dla każdego,
na co dzień?
Twarz:
1. Podkład - nie chodzi o to by używać go codziennie, ale gdy widzimy taką potrzebę. Ważne jest to by umiejętnie dobrać go do karnacji, tak aby wyglądał naturalnie i stapiał się ze skórą.
Czemu jest ważny? - z kwestii przebarwień skórnych. Dobrze dobrany zamaskuje zaczerwienienia, mniejsze krostki, czy nawet cienie pod oczami, również ważne jest to, że wyrówna koloryt skóry.
2. Korektor - zielony jest na czerwone zjawiska. Ale równie dobrze wystarczy beżowy, również dobrany pod kolor skóry. Dzięki niemu niespodziewanie pojawiona krostka przestanie rzucać się w oczy.
Innymi słowy - czego nie zakryje podkład, korektor skutecznie ukryje.
3. Puder - wystarczy jeden, obojętnie czy będzie nadawał kolor (wtedy musi być dobrany do skóry jak powyższe kosmetyki), czy też będzie transparentny. Grunt, w tym, żeby matował.
4. Róże/bronzery - o ile zdecydowana większość damskiej populacji nie używa na co dzień bronzerów (bo po co?), za to w róż woli zainwestować, bo warto. Przy pudrze i podkładzie ożywi twarz i nada jej zdrowy wygląd.
5. Bazy (powinny być na początku listy, ale celowo umieszczam je tutaj) - bardziej odpowiednie na wieczór, kiedy to oczekujemy niezawodnej trwałości makijażu mimo wszystko. Można się bez nich obejść.
Posiadają nawet swoje zamienniki:
-baza pod podkład - dobry krem do twarzy;
- baza pod cienie do oczu - podkład.
No i ostatnia - baza pod szminkę - tu nie trzeba nic innego jak zwykłą, bezbarwną pomadkę ochronną, której nadmiar usuniemy później chusteczką.
Oczy:
6. Cienie do oczu - kompletnie niepotrzebne na co dzień. Ewentualnie można się pokusić o jakiś delikatny, perłowy odcień, najlepiej nude. Dla wymagających powstały już dawno wielokolorowe palety we wszystkich kolorach tęczy. Mniej wymagający ostatecznie będą w stanie zadowolić się mono kolorami dostępnymi przy każdej szafie w drogerii.
7. Kredka do oczu - warto mieć czarną - na wieczór, czy nawet w ramach przypływu niepokorności. Oraz białą, która 'odświeży' zmęczone oczy.
8. Eyeliner - czarny to klasyk. Jeśli nigdy nie miałaś tego w ręce to nawet nie kupuj, bo się zniechęcisz przy monotonnych i wyczerpujących próbach narysowania idealnie równych kresek.
9. Tusz do rzęs (chociaż pojęcie mascara bardziej mi się podoba) - czarna, z efektami wedle gustu. Jedna warstwa tuszu rano do nawet trzech na wieczór (w tuszach cenowo przystępnych prym wiedzie Maybelline).
Usta:
10. Szminki - najlepiej 3:
- w kolorze czerwonego wina (nie jest to kolor zbyt wulgarny, za to elegancki i nada się na ważne wyjście, poza tym wygląda świetnie przy minimalistycznym makijażu)
- nude
- i różowa - ostatnie dwie nadadzą się na co dzień, dla tego powinny być delikatne, nie za mocne, a nawet będą pasować przy mocnym makijażu oczu.
11. Błyszczyk - moim zdaniem wystarczy jeden - delikatnie różowy. Dobry i do szminki, jak i zamiast niej może podkreślać naturalne piękno ust.
12. Konturówka - zbędna. Przy odrobinie chęci i wprawy można obrysować ładny kontur ust już pędzelkiem ze szminką.
13. Pomadka ochronna - zawsze na tak!
Włosy:
14. Lakier - potrafi się przydać. Aby wczesać grzywkę w resztę włosów albo chociażby zapobiec elektryzowaniu.
15. Nabłyszczacz w sprayu - na wyjścia, gdy chcemy lśnić.:)
Paznokcie:
16. Lekki, perłowy lakier oraz kilka mocniejszych w zależności od nastroju.:)
17. Odżywka do paznokci, która może służyć jako baza pod ciemne lakiery.
18. Dobry top coat.
Akcesoria:
19. Dobra szczotka do włosów - najlepiej z naturalnego włosia.
20. Najzwyklejszy papierowy pilnik o gradacji 180 albo większej.
21. Patyczek/kopytko do odpychania skórek przy paznokciach.
22. Pęseta do brwi.
To taki podstawowy spis, rozszerzony wkrótce.:)
* - sytuacje opisane na początku posta nie odnoszą się do żadnego konkretnego bloga, są tylko przykładem podobnych zjawisk.
maseczki trzymam zaleznie od czasu, lecz staram sie zawsze wiecej niz 1h. Czasami zostawiam na noc :)
OdpowiedzUsuńA kolor podkładu w sumie cięzko jest dobrać, przynajmniej dla mnie jest to mega sztuka;))
OdpowiedzUsuńco do punktu 8 - dużo czasu spędzonego na rysowaniu idealnej kreski i po kilku latach jak u mnie zacznie działać;)
OdpowiedzUsuńkażdy musi szukać swojego ideału, ale zdania innych są po to, by się trochę nimi kierować, oczywiście nie całkowicie- broń Boże! a tuszu planuję zrobić recenzję jak tylko wyzdrowieję całkiem i będę mogła pokazać swoją twarz bez czerwonego nochala ;p
OdpowiedzUsuńz tym eyelinerem to się z tobą nie zgodzę. niektórym oczywiście na początku nie będzie to wychodzić, ale jak trochę poćwiczą, będzie idealnie, a niektórzy po prostu mają wyćwiczoną rękę (np. od rysowania) i bez problemu zrobią idealną kreskę za pierwszym razem, czy to z pomocą eyelinera w pisaku, kałamarzu czy w żelu.
OdpowiedzUsuńno na przykład ja. i dużo osób w mojej szkole też :)
OdpowiedzUsuń