7 stycznia 2020

Veoli botanica - aktywna naturalna pielęgnacja

Jeszcze na jesień gdzieś w czeluściach internetu natknęłam się na markę kosmetyków produkowanych z naturalnych surowców z ukierunkowaniem na starannie wyselekcjonowanie składników czynnych. Przy okazji Black Friday zamówiłam do testów emulsję do oczyszczania i krem na dzień. Teraz już od ponad miesiąca stosuję tego duetu i jestem bardzo mile zaskoczona efektami.


W dzisiejszych czasach nurt eko przestaje być tylko modnym "widzi-mi-się", bowiem wydarzenia ostatnich miesięcy skłaniają do refleksji, że bez niego daleko nie zajedziemy. Kiedyś słuchanie o dziurze ozonowej traktowaliśmy nieco jak science-fiction, a dzisiaj odczuwamy jego skutki na własnej skórze już przy samej obserwacji pogody, nie mówiąc już o toczących się co rusz tragediach jak np. pożar w Australii. Ważne jest też, aby skończyć z nadmiernym konsumcjonizmem na rzecz przemyślanych i ograniczonych zakupów.



Marka Veoli Botanica w ostatnim czasie przeszła metamorfozę opakowań jak i szat graficznych. Etykiety w stylu minimalistycznym z opisem produktu w dwóch językach - polskim i angielskim. Jest na nich też informacja o miejscu produkcji i producencie, ikony posiadanych certyfikatów oraz informacja ile w danym kosmetyku znajduje się składników naturalnych. Każdy kosmetyk zamknięty jest w szklanym słoiku lub butelce i możemy bez problemu codziennie nadzorować ile jeszcze go zostało. Istotne jest, że nie generujemy przy zużywaniu kolejnych plastików do utylizacji, a szklane pojemniki możemy jeszcze wykorzystać w przyszłości.


Mleczna emulsja oczyszczająca do twarzy Make It Clear zachwyciła mnie od pierwszego użycia, a wszystko to za sprawą jej pięknego, jakby kwiatowego zapachu. Naprawdę przy tak prozaicznej czynności jak oczyszczanie twarzy można poczuć się luksusowo i na chwilę zapomnieć o troskach, a to już dużo. Emulsję stosuję co rano i dobrze sobie radzi z usuwaniem resztek tłustego kremu, czy serum po nocnej pielęgnacji. Nie powoduje ściągania skóry, ani żadnego dyskomfortu. Lekko wycisza skórę. Emulsja w kontakcie z wodą zaczyna się pienić i łatwo się ją zmywa. Jej kluczowe skłądniki aktywne to alantoina, gemmocalm (ekstrakt z pąków czarnej porzeczki) oraz pantenol, które mają za zadanie łagodzić podrażnienia i zmiękczać skórę przyspieszając jej regenerację.


Wybrałam krem do twarzy w wersji na dzień, ponieważ mam cerę mieszaną i nieco bałam się, że krem na noc byłby dla niej zbyt ciężki. Po miesiącu z kremem na dzień mam zamiar w przyszłości zastosować również ten drugi, ponieważ moja skóra w tym zimowym okresie jest zdolna chłonąć więcej dobroci niż zazwyczaj.

Krem Have a Nice Face ma przyjemny, ale delikatny zapach i konsystencję miękkiego masełka. Łatwo się go aplikuje i całkiem szybko się wchłania, dlatego też dedykowany jest pod makijaż i potwierdzam, że w tej roli dobrze się spisuje. Skóra po nim jest nawilżona, ale nie jakoś przesadnie, w końcu to całoroczny krem na dzień. Poza tym czuć wygładzenie i miękkość skóry po nim. Łagodzi podrażnienia i wycisza skórę. Nie powoduje zapychania porów skóry, a nawet polepsza stan skóry w tym przyapdku. Z tym nawilżeniem to pamiętam, że po kilku pierwszych użyciach bałam się, że jest zbyt treściwy, bo skóra bardziej się po nim błyszczała, ale wtedy była też bardziej przesuszona. Po kilku dniach sytuacja się uregulowała, nie było już nadmiernego błyszczenia, tylko uczucie nawilżenia i wrażenie takiej lekkiej mgiełki na skórze, która ją zabezpiecza przed czynnikami z zewnątrz. Jeśli jednak planujecie wypad w góry lub intensywne, dłuższe spacery w zimowej scenerii to lepiej jeszcze dodatkowo zabezpieczyć skórę kremem ochronnym.
Składniki aktywne to wyżej wspomniany gemmocalm, a także hydroavena, która stanowi powłokę nawilżającą oraz lycomega o działaniu przeciwstarzeniowym. Zawiera naturalne antyoksydanty i roślinne peptydy. Tu dbałość o podstwowe potrzeby skóry razem ze skoncentrowynym składem stanowi właściwą profilaktykę przeciwstarzeniową.


Właśnie na zdjęciach możecie zauważyć, że zużycie produktów po miesiącu jest małe, co znaczy, że kosmetyki są wydajne. Ich ceny też nie należą do wysokich, więc myślę, że warto wypróbować. Poza tym od niedawna są w sprzedaży atrakcyjne zestawy kosmetyków, w których znajdziecie jeszcze peeling lub maseczkę do twarzy, krem na noc, tonik, a do ciała kwiatowy olejek, czy szczotkę.

2 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.