Cześć, jak Wam mija ów niedziela?
Bo mi strasznie nudno, obejrzałam dwa filmy, ogarnęłam nieco bałagan w pokoju i niedługo zacznę się pakować. Dosyć żmudne jest życie na walizkach, ale daję radę:P
Strasznie nijaka ta jesień, raz mróz, raz słońce, naprawdę nie wiadomo jak się ubierać:D, a co dopiero jakie nawyki pielęgnacyjne stosować. Jak wiemy włosy lubią wypadać w takich porach jak jesień i wiosna częściej niż zwykle. Możemy im pomóc na wiele sposobów, w zależności od chęci, motywacji i zasobności portfela. Dziś pokażę Wam jak ja podeszłam do rewitalizacji po lecie właśnie na przykładzie włosów.
Po pierwsze stosuję wzmacniające szampony i odżywki, np. te z czarnej linii Elseve L'Oreal.
Stosuję je zamiennie z szamponem przeciw wypadaniu włosów Receptury Agafii oraz brązową odżywką Gliss Kur, która regeneruje włosy bez ich obciążania.
Przed myciem włosów często też stosuję jakieś wcierki, ostatnio po przeczytaniu recenzji Angeliki, zaopatrzyłam się w wodę brzozową, którą łączę z kompleksem witamin kupionym jeszcze w wakacje na ZSK. Zamiennie można też stosować żółtko + sok z cytryny + naftę kosmetyczną.
Od czasu do czasu również nakładam na długości włosów olej, teraz jest to regenerujący również z serii Receptury Agafii.
Również duże znaczenie na wzmocnienie od środka, które nie tylko podziała na włosy, ale też na stan skóry i paznokci.Ja zaopatrzyłam się w zachwalany Vitapil, chociaż niezbyt podoba mi się, że ma w składzie miedź. No cóż na przyszłość poszukam jakiegoś suplementu bez jej wkładu.:P
Kupiłam również nowe opakowanie herbaty z pokrzywą, bo poprzednia mi nie smakowała. To za to było o wiele lepsze, dlatego też od jakiegoś czasu piję ją codziennie.:)
Na co dzień jem co najmniej jeden owoc dziennie, jakieś warzywa. Ograniczam picie kawy i herbaty czarnej, na rzecz przecierowych soków owocowych, które uwielbiam. Czasem też się skuszę na koktajl pietruszkowy, ale najlepszy i tak robi Daria. :P
A Wy jak dbacie o włosy na co dzień? :)
hehe... dzięki :P Ja coś nie mogę do końca ogarnąć tego wypadania włosów choć już jest trochę lepiej.
OdpowiedzUsuńw ogóle dużo osób na to narzeka ostatnio, no ale cóż taka pora roku...
Usuńteż używam tej serii produktów od elseve
OdpowiedzUsuńRównież męczył mnie ostatnio problem z wypadaniem włosów. Zaczęłam stosować olejki z Ayurwedy i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, problem zniknął! Olejek wciera się w skórę głowy przed myciem i trzyma miksturę minimum godzinę. Włosy nie tylko przestają wypadać, ale również stają się błyszczące i mocne. Polecam!
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej czarnej linii Elseve, ale może kiedyś ją sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńOoo muszę sobie kupić suplement na włosy, ale ja raczej kupię Skrzypovitę, mam sprawdzoną i u mnie działa :)
Ja lekko zmieniłam pielęgnację i zaczęłam brać suplement diety, niedługo o tym napiszę i włosy już nie lecą ze mnie jak szalone, jupiii :D
OdpowiedzUsuńmi wystarczy brak prostownicy i moje włosy są super! :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga, więc zapraszam do mojego nowego miejsca :))
OdpowiedzUsuńPS- pokrzywę pijam :)
wciaz mam zamiar sprobowac pokrzywe ale mam opory :)
OdpowiedzUsuńwiem że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie ale dzieki temu mamy szanse sie wszystkie odnależć - poznac :) (znajdziesz u mnie mix kuchnie , mode, kosmetyki )
to ostatnie dni konkursu u mnie może ktoś sie skusi :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk