Balsam z olejem palmowym i ekstr. z zielonej herbaty

Czas wreszcie zabrać się za jakąś recenzję. Dziś przypadła kolej na produkt ze współpracy. Kosmetyk większości na pewno znany, chociażby z recenzji innych blogerek. Bohater dzisiejszego posta przedstawia się następująco.

INFORMACJE

Od producenta: "Olej palmowy wyciskany jest z pestek owocu drzewa Elaeis Guineensis, czyli olejowca gwinejskiego, ma barwę pomarańczową, z powodu wysokiej zawartości karotenu. Doskonale natłuszcza i uelastycznia skórę.  Zawiera dużo witaminy E, witaminy A oraz nienasycone i nasycone kwasy tłuszczowe. 

Ten cudowny składnik  połączony w Balsamiie palmowym BingoSpa z ekstraktem z zielonej herbaty chroni skórę dłoni przed wolnymi rodnikami, zapobiegając procesom starzenia. Ożywia, nawilża, zmiękcza, uelastycznia skórę dłoni i wzmacnia paznokcie."

Pojemność: 100g.

Cena: ok.10zł.

Firma: BingoSpa.

Dostępność: internet.

Wersje: brzoskwiniowa, kokosowa, miodowa z cytryną i parafinowa z morelą.

Czas testowania: 3 tygodnie.

PLUSY

+ dobrze nawilża 

+ jest wydajny

+ niewielka ilość szybko się wchłania

+ uelastycznia

+ wygładza

MINUSY

- zapach mógłby być lepszy

- konieczność zakręcania opakowania po aplikacji

- dostępność

SPOSTRZEŻENIA

Jestem mile zaskoczona. Nie spodziewałam, że będzie taki dobry.:) Stosuję go najczęściej na noc, na dłonie i stopy i jest ok. Najlepiej podziałał na dłonie, dzięki niemu nie mam przesuszonych skórek, a to była moja częsta przypadłość.

 Konsystencja typowa dla balsamu, nie za rzadka, nie za gęsta. Jak sami widzicie koloru białego.

Zapach kojarzy mi się z aromatem żywicy.:P Ale z racji tego, że nie używam tego kosmetyku do twarzy tylko na ręce, mogę znieść ten zapach i spokojnie spać. Nie jest zbyt mocny, rano już praktycznie go nie czuć, ale za to efekt nawilżenia pozostaje i to najważniejsze.

Jeśli spodobał się Wam kosmetyk możecie znaleźć go TUTAJ.

PS. Fakt, że otrzymałam go w ramach współpracy nie wpłynął na wydźwięk mojej recenzji.