10 listopada 2011

XXXL Shine Essence

Dziś mam dla Was błyszczyk:) Kupiłam go z fascynacji retro make-up'em i nie żałuję.
Tu mój sfatygowany błyszczyk po przejściach..

A takim zobaczycie go w drogerii:)
INFORMACJE:
Od producenta: "Super powiększający i nabłyszczający błyszczyk do ust dostępny w gorących, najmodniejszych kolorach oraz w kompletnie nowatorskim opakowaniu. Dzięki niemu usta zyskają niepowtarzalny blask i zostaną odżywione. Nabłyszczające pigmenty magicznie powiększają usta, ponadto bogata formuła aktywnych składników kosmetyku wzbogacona między innymi witaminą E i pantenolem chroni usta przed wysychaniem. Aplikator ułatwia precyzyjne i szybkie nałożenie kosmetyku.
Dostępny w 10 odcieniach
."
Pojemność: 6ml.
Cena: ok. 10 zł.
Firma: Essence.
Dostępność: Natura, Douglas.
Wersje: odcienie od tych najbardziej przezroczystych poprzez brązy do róży i czerwieni.

PLUSY:
+ aplikator - pędzelek, którym za odrobiną wprawy można równomiernie rozprowadzić kosmetyk na ustach
+ drobiny brokatu są tak naprawdę niewyczuwalne
+ nie lepi się zbytnio
+ jest wydajny
+ w miarę długo się utrzymuje na ustach

MINUSY:
- moim zdaniem opakowanie - napisy szybko się ścierają, no i po dłuższym stosowaniu nawet zakrętka może się odkleić od pędzelka..

SPOSTRZEŻENIA:
Nie pamiętam dokładnie nazwy koloru, ani jego nr, ale jest to najbardziej krwisto-czerwony błyszczyk jaki widziałam.:) Miałam z tej serii również kiedyś taki jasno-perłowy i w kilka miesięcy go zużyłam, również byłam z niego zadowolona, chociaż wtedy jeszcze miał aplikator w kształcie takiej spłaszczonej gąbki.
aplikator z bliska
Bez i z :)

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że mi nie pasuje taki kolor ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor pięknie prezentuje się na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie trochę za mocny, ale ogólnie wygląda bardzo ładnie. ja chyba wolę takie gąbeczkowe aplikatory, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.