31 stycznia 2018

PK #1 styczeń 2018

Nowy rok, nowe zmiany. PK to nic innego jak Przegląd Kosmetyczny danego miesiąca. Cały czas stosuję lepsze i gorsze kosmetyki, więc koniec miesiąca jest dobrym czasem by jakoś podsumować te wybrane, godne uwagi. :)


1. Prym wiedzie Aksamitny balsam do mycia twarzy od Czarszki.


Jest on dedykowany skórze normalnej, suchej, dojrzałej. Jest to mieszanka olejów naturalnych z przewagą masła shea, które stoi za jego treściwą konsystencją. Nie ma w nim emulgatora, więc samo zmycie go wodą nie załatwi sprawy. Świetnie sprawdzi się przy metodzie OCM i tak go stosuję.


Można na nim także wykonać masaż twarzy. Jest to świetną alternatywą dla olejków. Skóra po jego użyciu jest gładka, miękka, ukojona. Łagodzi podrażnienia i wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, nawet jeśli używamy go głównie do oczyszczania skóry. Ma też przyjemny cytrusowy zapach, który sprawia, że codzienna pielęgnacja to prawdziwy relaks!


I co najważniejsze ma całkowicie naturalny skład. Nie znajdziecie w nim śmieci. Polecam! :)



2. Skoncentrowany krem do rąk z masłem kakaowym marki Palmers.
Jest to amerykańska firma o dość ciekawych formułach, na którą warto zwrócić uwagę. Większości z Was pewnie kojarzy się z pielęgnacją skóry w okresie ciąży np. masło na rozstępy.


Jest to gęsty krem, przypominający nieco maść. Łatwo się rozprowadza na skórze. Ja stosuję go na noc i muszę przyznać, że od kiedy go używam to nie mam problemów z łuszczącymi miejscami na dłoniach. Dodatkowo krem ten można stosować na łokcie i kolana, sądzę, że na pękające pięty też się sprawdzi. Krem bazuje na ekstrakcie z kakaowca i dzięki niemu ma charakterystyczny zapach czekolady. Jednakże w składzie znajdziecie jeszcze sztuczne natłuszczacze skóry takie jak wazelina i parafina ciekła, które wzmacniają film ochronny. Skład sam w sobie nie jest zły, ale kilka substancji z końca listy INCI można by sobie darować.


3. Skinflex Specjalistyczny krem do suchej skóry od naszego polskiego Podopharmu.
Jest to krem dedykowany głownie osobom z AZS w fazie ostrej, osobom z podrażnieniami skóry i tendencją do łuszczenia. Zawiera mocznik, który zmiękcza skórę i chlorowodorek oktenidyny, która ma zadanie odkażające (jest to główny składnik znanego powszechnie Octeniseptu). Ten specjalny skład determinuje jednak czas stosowania preparatu od 4 do 6 tygodni, po czym należy zrobić przerwę na minimum 3 do 4 tygodni.


Krem faktycznie spełnia swoją funkcję. Skóra ze znamionami AZS bazująca wcześniej na różnych maściach (ale nie sterydach), widocznie się polepszyła po zastosowaniu tego kremu. Po tygodniu było już widać ujednoliconą strukturę skóry, brak łuszczeń, jedynie lekkie zaróżowienie. Również przestało być odczuwalne swędzenie skóry. Ewidentnie jest to produkt wart uwagi, jeśli borykacie się z problemową skórą.
Markę Podopharm znajdziecie w wybranych salonach kosmetycznych, nie w aptekach.
Jak widać poniżej skład niczego sobie.


4. Balsam do ciała od Kueshi.
Z marką Kueshi można się raz po raz zetknąć w pudełkach ShinyBox. Ten balsam jest bardzo wydajny w końcu ma aż 500ml. Stosuję go od trzech miesięcy, ale ostatnio bardziej regularnie, więc czas na jego recenzję.
Ma konsystencję mleczka. Łatwo się go aplikuje. Jednakże na skórze nieco bieli i trzeba nieco dokładniej go rozsmarować. Fakt faktem po jego użyciu skóra jest gładka i nawilżona. Ma też przyjemny, mleczny zapach.


 Skład moim zdaniem średni.



Z racji, że mamy zimę to kosmetyki przedstawione w poście koncentrują się bardziej na nawilżeniu i łagodzeniu skóry. Za najlepsze efekty muszę wyróżnić balsam od Czarszki i krem Podopharmu.

4 komentarze:

  1. well these products look incredible dear,i would love to try Podopharm..
    https://clicknorder.pk online shopping in lahore

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham zapach tego balsamu do ciała od kueshi! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych produktów :)
    Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.