Maskara, którą Wam dziś opiszę, trafiła w me ręce już jakieś półtora miesiąca temu i od tego momentu podbiła moje serce.:)
A mowa o...
INFORMACJE
Od producenta: "Tusz do rzęs Clump Defy od Max Factor pozwoli Ci na nasycenie rzęs z każdym pociągnięciem szczoteczki aby osiągnąć większą objętość przy utrzymaniu pięknie rozdzielonych i podkreślonych rzęs. Szczoteczka nowej technologii posiada mocne, równo rozłożone włoski, które zapobiegają powstawaniu grudek i otulają rzęsy dając rezultat mega objętości."
Pojemność: 13ml.
Cena: ok. 55zł.
Firma: Max Factor.
Dostępność: drogerie.
Wersje: czarna i brązowa.
Czas testowania: 1,5 miesiąca.
PLUSY
+ fajnie rozdziela rzęsy
+ nie skleja
+ podkręca
+ wydłuża
+ nie tworzy grudek
+ szybko się aplikuje
+ pojemność
+ głęboki odcień czerni
MINUSY
- trochę słabo pogrubia
SPOSTRZEŻENIA
Tusz mieści się w dość dużym, fioletowym opakowaniu przypominającym nieco rakietę (nawiązanie te można zauważyć chociażby w spocie reklamowym;). Pojemność dość duża, ale maskary z wyższej półki mają to do siebie, że zazwyczaj wychodzą ponad normę 9ml.
Szczoteczka natomiast składa się przede wszystkim z różnej długości włókien silikonowych. Tu pojawiła się moja obawa, że szczoteczka nie będzie w stanie rozdzielić moich dość gęstych rzęs bez efektu sklejenia. Jednak włókna są osadzone na tyle blisko siebie, że dają radę ładnie wymodelować rzęsy, bez poprawek osobną szczoteczką.
Co do efektu to tusz ten na pewno wydłuża rzęsy podkreślając je głęboką czernią. Widoczne jest też podkręcenie, chyba najbardziej wyraźne niż w przypadku moich poprzednich tuszy. Pogrubienie jest średnie, ale mi to nie przeszkadza. Dzięki temu, że nie skleja rzęs dość znacznie (na pewno w moim przypadku) skraca czas wykonywania makijażu. Na rzęsach wytrzymuje cały dzień, jeśli oczywiście nie mamy kontaktu z wodą, gdyż nie jest wodoodporny.
Mniej więcej tak prezentował się na moich rzęsach w wersji: 1 warstwa, 2 warstwy.
Aktualnie jest to mój KWC wśród tuszy do rzęs i zapewne szybko się to nie zmieni. Jeśli nie szkoda Wam wydać ponad 50zł na maskarę to polecam wypróbować.:)
Czaję się na nią, ale na razie mam 4 inne tusze :D kurde ale ona w PL jest droga o.O
OdpowiedzUsuńja mam 6 tuszy i żyję:) dla Polaków to chyba wszystko jest drogie, przynajmniej sąsiedzi z zachodu nie narzekają na ceny, gdy wpadają do nas na wakacje:P
Usuńbardzo ciekawy ;) zapraszam do siebie na nowe stylizacje ;)
OdpowiedzUsuńna pewno wpadnę zobaczyć:)
UsuńTeż mam tę mascarę . Pierwszy raz , gdy użyłam jej - a właściwie testera w sklepie - nie byłam zadowolona z efektu , uznałam że tusz jest do bani .... Jednak udało mi się tusz ten także wygrać w jednym " konkursie " i przy kolejnym podejściu okazało sie ,że tusz świetnie się sprawuje ! Ładnie maluje , rozdziela ,podkręca bardzo delikatnie , jest trwały ! Super ;-)
OdpowiedzUsuńja nie lubię testerów, ale masz rację, tusz powala jakością:)
Usuńkupiłam go na promocji w Ross bo od dawna za mną chodził - powiem tylko jedno: cudo!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt jaki tworzy, do tego cudnie przeczesuje rzęsy. Zostanie u mnie na stałe, trzeba tylko dzielnie czatować na obniżki, bo cena niemal 60 zł jest zbyt wysoka jak dla mnie choć jeśli nie upoluję po niższej cenie i tak kupię :)
świetnie wyszedł na twoich rzęsach!
myślę, że najbardziej odpowiedni będzie dla osób o gęstych rzęsach, pojemność dość duża więc przy codziennej aplikacji powinien Ci starczyć na co najmniej pół roku:) dziękuję:)
UsuńWłaśnie przymierzam się do zakupu tej maskary. Konsultantka w jednej z drogerii była nią zachwycona i bardzo mi ją polecała. Postanowiłam jednak poczytać trochę opinii na jej temat. I faktycznie, większość dziewczyn jest zachwycona tą maskarą. Bez wahania więc po nią lecę:)
OdpowiedzUsuń