Korzystając z okazji wybrałam się na zakupy. Mam taką jedną, bardzo fajną niezależną drogerię, gdzie można znaleźć większość marek, z którymi generalnie jest problem w innych drogeriach typu Rossmann, czy Natura. Ponadto drogeria ta często ma bardzo fajne promocje, jak również zachęcające ceny.:)
Przechodząc do sedna moich skromnych zakupów, powiem Wam, że bardzo zależało mi na kupieniu serum do twarzy z Delii. Po prostu kilka dni temu przypadkiem natknęłam się na jedno z tej serii na czyimś blogu i bardzo byłam ciekawa jego działania. Co prawda tego z kwasem hialuronowym nie było, więc wybrałam alternatywne w wersji z kozim mlekiem, a przy okazji jeszcze roll on pod oczy chłodząco-kojący z oliwą z oliwek. Ogólnie rzecz biorąc seria BIO bardzo mi się spodobała i z chęcią już wkrótce zabiorę się za testy.
Dobra, dokupiłam jeszcze lakier do paznokci i LNE ostatnie. Kiedyś kupowałam typową prasę dla kobiet, kolekcjonowałam Glamour, InStyle, a nawet Cosmo. Potem jakoś zaczęły mnie nudzić, były za mało ambitne, ot pełne zdjęć z sesji, reklam, ew. jakiś nowinek i porad w stylu 'jak zrobić/mieć/wyglądać...'.
Z tego powodu prawie nie kupuję gazet, a jeśli już to jest to właśnie LNE poświęcone profesjonalnej kosmetyce, do nabycia co dwa miesiące za 15,99 w dobrych kioskach, no i empikach.
To by było na tyle. W następnym poście przedstawię Wam jak można przywrócić przesuszoną cerę do porządku dzięki próbkom Johnsons.
jestem ciekawa działania tego roll-on :P więc czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńFajny blog ; )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
+Obserwuję.;D
szkoda, że ja nigdzie nie mam takiej alternatywnej drogerii :( ciekawe jak się spisze to serum z kozim mlekiem.
OdpowiedzUsuńroll-on ciekawy
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten roll-on z delii
OdpowiedzUsuń