26 lipca 2012

Drzewo herbaciane i ogórek, czyli oczyszczające peel off

Dawno nie było tutaj mowa o żadnej masce, więc postanowiłam to zmienić. Dzisiejsza bohaterka również jest z tych, którzy na swoją recenzję musieli dłuugo czekać. Z racji, że nie byłam przekonana do jej działania, postanowiłam regularnie stosować ją po 2 razy w tygodniu. Nie trudno się domyślić, że dzięki tej zwiększonej motywacji jej wypróbowania szybko kosmetyk dobiegł swojego końca.:)



INFORMACJE
Od producenta: "Oczyszczająca maseczka do twarzy Drzewo herbaciane i Ogórek."
Pojemność: 75ml.
Cena: ok. 10zł.
Firma: Avon.
Dostępność: u konsultantek.
Wersje: w tym wariancie znajdziemy jeszcze krem oraz żel do mycia twarzy.

PLUSY
+ nie wysusza skóry
+ delikatnie oczyszcza
+ łagodzi podrażnienia
+ jeśli dobrze wyschnie można ją łatwo ściągnąć jednym ruchem
+ nie odczuwam ściągnięcia skóry po jej zdjęciu, ale u delikatniejszych cer jest to bardzo możliwe
+ matuje (niestety niedługotrwale)
+ odświeża
 
MINUSY
- długo schnie (zwłaszcza na policzkach)
- mało wydajna
- prawie niewidocznie zwęża pory
- słabo wygładza jak na peel off
- intensywny zapach

SPOSTRZEŻENIA
Szczerze mówiąc szału nie ma. Kupiłam z ciekawości, bo dawno nie miałam maski peel off, a ta wydała mi się bardziej orzeźwiającą alternatywą dla tej z japońską sake z linii Planet Spa, którą większość zachwala. 
Czytałam opinie, że ciężko ją ściągnąć jednym ruchem, co jest możliwe przy nałożeniu zbyt cienkiej warstwy lub zbyt szybką próbą ściągnięcia. Jednakże przy grubszej warstwie równomiernie nałożonej warto poczekać przynajmniej pół godziny, bo szybciej nie wyschnie całkowicie. Potem ładnie można ją ściągnąć, nawet to zilustruję.:P
 No i jak zawsze skład dla zainteresowanych.

9 komentarzy:

  1. przydatny post:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam zaufania do kosmetyków avonu.
    Lubię tylko lakiery do paznokci i kosmetyki do stóp.

    I nie lubię maseczek typu peel-off ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie przepadam za maseczkami peel off, miałam chyba dwie w swoim życiu i obie źle wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie jestem jakąś wielką entuzjastką peel off, bo mało się można po nich spodziewać, ale raz na jakiś czas kupię na próbę jakąś:)

      Usuń
  4. Kiedyś namiętnie stosowałam tego typu maseczki ale też szału nie widziałam. Wtedy to było stosowanie dla samego stosowania, bez większej wiedzy na temat pielęgnacji jako takiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie zamówiłam tą maseczkę .. Zobaczymy jak się u mnie spisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. znam maseczki peel of z Avonu, ale nie jestem z nich zadowolona
    chyba jednak wolę kremowe
    a i tak najukochańsze pozostaną glinki w każdej postaci no i maski algowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też uwielbiam glinki i algi:]

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ta maseczkę, u mnie szybko wysychała:)

    A jeśli chodzi o puder z Marizy to ja go stosuję ostatnio tylko na krem matujący(też z Marizy, z biała herbatą:) i twarz mam zmatowioną tak 6 -7 godzin:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.