Hej. Znów do Was przychodzę z recenzją. Dziś czas na trochę kolorówki, a dokładniej przedstawię Wam korektory, które już od kilku miesięcy goszczą w mojej kosmetyce. A przedstawiają się tak...
Korektor z Marizy jest w formie płynnej i ma rozświetlać okolice oczu. Można nabyć go u konsultantek. Kosztuje ok. 12 złotych. Natomiast korektory Karaja mają za zadanie maskować wszelkie niedoskonałości cery. Dostępne są w wybranych hurtowniach kosmetycznych. Koszt ok. 50zł.
Korektor pod oczy jest zamknięty w solidnym zakręcanym opakowaniu z wygodnym aplikatorem w postaci pędzelka. Korektor ma w sobie dużo żółtych tonów, które bardzo dobrze maskują cienie pod oczami. Mimo lekkiej konsystencji dobrze sobie radzi w swojej roli.
Natomiast kamuflaże marki Karaja wykazują dosyć dobre krycie. Są kremowe i łatwo się je aplikuje. Jednakże mają zdolność do ścierania się z czasem. No i nawilżają.
A jacy są Wasi ulubieńcy w tej kategorii?
Nie znam tych korektorów :) osobiście preferuję kamuflaż z catrice i rozświetlający korektor z rimmel :))
OdpowiedzUsuńMam ten z marizy, ale jeszcze nie używałam, musze go otworzyć w koncu :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam, obecnie używam kamuflażu z Paese. :-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio lubię True Match :)
OdpowiedzUsuńw przyszłości też planuję jego zakup :)
UsuńJa używam korektora z Rimmel :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Warto poczytać taką opinię przed kupnem :)
OdpowiedzUsuń