9 października 2015

Moja pasja - paznokcie

Cześć Kochani. Oj dawno mnie tu nie było. Znalezienie wolnego czasu wcale nie jest takie łatwe, gdy w ciągu tygodnia chodzi się do pracy, a co weekend do szkoły (tak, próbuję swoich sił w farmacji ;). Jednak zbyt wiele wysiłku włożyłam w tego bloga, by tak po prostu go zawiesić. Po prostu muszę się jeszcze bardziej zorganizować.



Dzisiejszy post poświęcę mojemu hobby, a nawet pracy. Jeśli byliście ze mną przez wszystkie te lata to możecie pamiętać co jakiś czas pojawiające się posty dotyczące paznokci.
Bardzo lubię stylizację paznokci. Jest to fajne i kreatywne zajęcie. Cieszę się, gdy ktoś wychodzi ode mnie z ładnymi paznokciami. Nierzadko podczas wykonywania tej czynności uśmiecham się. Oczywiście, bywają takie momenty, gdy akurat jestem już zmęczona, a poza samym odnowieniem paznokci, muszę też kilka przedłużyć (praca fizyczna - większe prawdopodobieństwo naruszenia paznokcia, zwłaszcza wolnego brzegu, który wystaje poza opuszek) i opracować tak, aby pasowały do reszty, ale nigdy się nie poddaję.
Często też podczas "robienia" paznokci daję też klientce odpowiednie rady typu: jak sobie radzić z narastającymi skórkami, czy nadmiernie przesuszoną skórą dłoni. Bywają też różne schorzenia, kiedy można lub nie można wykonać usługi i klient musi o tym wiedzieć. To kosmetyczka zwraca klientowi uwagę na problemy dermatologiczne i nie tylko na podstawie oglądanej skóry, przydatków.



 Początek paznokciową przygodą rozpoczęłam od akryli. Głównie ze względu na ich cenę w porównaniu do żeli. Jednak mimo wspaniałym efektów ta metoda bywa niewdzięczna, zwłaszcza gdy jesteśmy amatorami.
Po kilku miesiącach za pieniądze z osiemnastki kupiłam sobie zestaw do przedłużania żelami oraz zapisałam się na kurs podstawowy z tej techniki.


Z czasem zaczęło mi przybywać kolorów żeli, farbek, ozdóbek i tym podobnych. Pojawiła się frezarka, a nawet parafiniarka.


Cały czas jednak starałam się ćwiczyć różne zdobienia, które akurat były modne, jak i doskonaliłam samą technikę przedłużania.


 Robiłam i dalej robię zdjęcia wykonanych przeze mnie stylizacji, co jakiś czas je wywołuję i wkładam do osobnego albumu, w którym mam też trochę makijaży.



Jest to praca wymagająca nieustannego doskonalenia. Jest też kontakt z klientem. I bywa tu różnie. Zdecydowana większość wie, czego oczekuje od kosmetyczki/stylistki, ale są też osoby, które potrzebują porady, co do wyboru kolorów, zdobienia. Wtedy najczęściej pytam o preferencje co do koloru i próbuję do niego dobrać barwy komplementarne o tej samej temperaturze. Przydaje się tu znajomość koła barw, dzięki czemu szybko dobieram kolory do stylizacji. Jeśli są one niezbyt dobrze dobrane, wtedy patrząc na paznokcie często myślimy "coś tu nie pasuje".
 


Podzielcie się Waszymi hobby, chętnie poczytam.
Pozdrawiam. :)

9 komentarzy:

  1. Też mam bzika na punkcie paznokci, ale nie zawsze mogę pozwolić sobie na zabawę z nimi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli sprawia Ci to przyjemność to jakoś znajdziesz na nie czas :)

      Usuń
  2. sliczne wzorki, ja nigdy nie mam do nich głowy :D
    http://exality.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. doskonale Cię rozumiem! malowanie paznokci może stać się prawdziwą pasją <3

    OdpowiedzUsuń
  4. oo, moją pasją są również pazurki :) zajmuję się stylizacją paznokietków hybrydowych :)) mogę siedzieć nad wzornikami godzinami, jest tyleee opcji zdobień!
    Super, ze masz swoje portfolio :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, hybrydy są fajne do zdobień (no może poza tymi 3d) no i szybko się je aplikuje, też je lubię :) szkoda, że nie wstawiłaś linku do swoich prac, również pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Na punkcie paznokci też mam hoopla :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jak mam zrobić swoje paznokcie to już szału dostaje, a co dopiero czyjeś.. zupełnie nie mam do tego cierpliwości, także podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam miec pomalowane ładnie paznokcie :))

    http://persevering.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.