3 sierpnia 2013

Z plaży wzięte

Za oknem temperatura niebezpiecznie dosięga coraz to wyższych kresek termometru. Jakoś nie kojarzę, żeby rok temu było tak gorąco. Ludzie sięgają różnych sposobów, aby się ochłodzić. Jedni zamykają się w domu, oddzielając od słońca i świata ciężko zasuniętymi roletami przy zamkniętych szczelnie popularnych oknach z PCV. Natomiast ci drudzy wolą skorzystać z pogody i wybierają się na plażę. Kilka dni temu ja również pokusiłam się, aby wyjść na tak zwany ostatnio 'plażing'.

Ludzi oczywiście pełno, mimo, że był to popołudniowy poniedziałek. Mam takie dwie plaże w wielkopolsce, niedaleko mojego miejsca zamieszkania, na które często się wybieram. I zawsze irytują mnie tłumy ludzi z dolnegośląska , których jest tam niemal tyle, co rdzennych mieszkańców wlkp, a może nawet więcej. Jakby w takim Głogowie nie było dwóch plaż - glinianek, ani basenów odkrytych jak i całego aquaparku w Polkowicach. Nie oszukujmy się, przecież w dolnośląskim też jest dużo plaż. Ale nie, lepiej przejechać te 70, bądź więcej km na plażę, która wcale nie różni się od tych por ręką. Chyba tylko, żeby nie natknąć się na znajomych...

Ale wróćmy do plażowania. Otóż jak się można domyślić w takich godzinach praktycznie wszystkie dobre miejsca na rozłożenie kocu są zajęte. Jednakże z faktu, iż był to poniedziałek, jakoś udało nam się znaleźć przyzwoite miejsce do rozłożenia się. Obok nas leżała parka, która wyraźnie nie mogła się od siebie oderwać. Z boku na kocach osuszali się po kąpieli nastolatkowie, jakieś 13-15 lat. Większość czasu spędzili tam dziewczyna z chłopakiem, którzy na odległość ponad pół metra od siebie prowadzili ożywione konwersacje. Były to plotki na temat rówieśników. Ona żaliła mu się na związek koleżanki, że tamci ciągle się do siebie tulą, całują i tym podobne, a ona już nie może już na to patrzeć. Po jakimś czasie zmienili temat:
ON: Na ile lat według Ciebie wyglądam?
ONA: Na jakieś 11 max.
ON: No właśnie, a mam 13. A tak młodo wyglądam, że wszyscy myślą, że jestem mały i w ogóle.
Gdzieś z tyłu, gdy akurat leżałyśmy obrócone w tę stronę, aby opalić trochę plecy, kilkuletnia dziewczynka bawiąca się aparatem w komórce ojca postanowiła zrobić nam zdjęcia. Ustawiła obiektyw na nas i po prostu zaczęła pstrykać, a dopiero po fakcie, gdy zorientowałam się co zrobiła, uświadomiłam sobie, że akurat wspierałyśmy się na łokciach przez co mała zdołała uchwycić w kadr nasze dekolty.:P
Niedaleko od nas na ławce siedziała para, która znalazła sobie ciekawe zajęcie. Albowiem pani stwierdziła, że jej towarzysz nie prezentuje się zbyt dobrze bez koszulki z powodu jakiś tam wyprysków. Dlatego też zaczęła mu coś tam wyciskać z pleców na oczach plażowiczów. Towarzyszowi niezbyt się to podobało i po dłuższej chwili zaczął się wiercić doprowadzając do zakończenia zabiegu. Nie wiem jak Wam, ale mnie przeraziła ta dezynfekcja po takiej akcji w tej brudnej wodzie, w której niedługo potem byli się kąpać.

Za długo się słońcem nie nacieszyłyśmy, bo niedługo po przyjeździe zaczęło się chować za chmurami. Jednakże w jakimś małym stopniu zdążyłyśmy się opalić. Plaża jest idealnym miejscem, jeśli szukacie motywacji do walki z cellulitem. Tam jest go dużo.  Heh :D


6 komentarzy:

  1. Nic mnie tak nie denerwuje jak przyssane do siebie pary... Mimo, że mam chłopaka, ciągnie mnie na torsje, kiedy patrzę na ordynarnie zachowującą się parę. Przecież można okazać sobie czułość nie wymieniając w miejscu publicznym litry śliny i macając się po całym ciele :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak i o ile w przypadku nastolatków jestem w stanie jakoś to zignorować (hormony, pierwsze miłostki, może nie mają gdzie indziej niż publicznie się sobą cieszyć...) to w przypadku starszych osób już mnie to też drażni.:P

    OdpowiedzUsuń
  3. plaża to najgorsze miejsce na opalanie, właśnie przez wiele ludzi w koło, wychodzę przed dom i wykonuję różne prace, a jestem opalona jakbym w Turcji była:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo opaliłam się przez pracę sezonową, ale głównie ręce i dlatego teraz staram się opalić resztę ciała, aby było równomiernie.
      Niedawno nawet słyszałam, że jakąś kobietę samochód najechał na bliskiej mi plaży. Ale, że uszczerbek na jej zdrowiu wyszedł krótszy niż 7 dni, więc miała w rekompensacie dostać za to jakieś 5 tys., ale pewnie jeszcze będą się sądować, więc może być inaczej.

      Usuń
  4. Nie należę do ludzi, którzy lubią wylegiwać się na plaży, ale czasem mam ochotę tam posiedzieć... jednak po tym co przeczytałam (trochę śmiechu było, trochę obrzydzenia) to wciąż pozostaję przy spacerach po górach ;D

    A co do dziwinego zachowania ludzi przy wodzie: ostatnio widziałam jak jeden umięśniony pan robił pompki opierając się rękami o kolana kolegi ;) czekałam aż koledze kolana nie wytrzymają i polecą na boki, ale niestety nic takiego się nie stało ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, może tamtemu panu się kolega podobał i te pompki to tylko taki pretekst, żeby go dotknąć xD

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.