1 kwietnia 2013

Kolagenowy krem od BingoSpa

Krem - podstawowa jednostka do walki ze starzeniem :D

Dobra, przyznaję, że i ja uległam nieco szału na kolagen, który miał miejsce w moim otoczeniu.:P I tak więc mając do wyboru krem z kolagem i inny z Zea Mays (czy jakoś tak) wybrałam ten pierwszy. I (o dziwo!) był to strzał w dziesiątkę.:)



INFORMACJE
Od producenta: "Delikatny krem do twarzy z kolagenem BingoSpa dla cery suchej , normalnej, mieszanej. Kolagen BingoSpa to czysty niezhydrolizowany kolagen natywny z zachowaną trójspiralną strukturą helisową. Terapia kosmetyczna rozpuszczalnym kolagenem zawartym w kremie BingoSpa skutecznie powstrzymuje objawy procesu starzenia się skóry ludzkiej poprzez uzupełnienie w niej bilansu tej formy kolagenu. Główną funkcją rozpuszczalnego kolagenu jest jego działanie, jako wysoce skutecznego czynnika naturalnego dla zatrzymania i podniesienia zawartości wilgoci w skórze. Podwyższeniu ulega nie tylko wchłanialność wody przez skórę, lecz również jej elastyczność, zwłaszcza w okolicy okołooczodołowej.
W przypadku aplikowania kolagenu na suchą skórę kremu kolagenowego w ciągu 30-45 dni, elastyczność wzrasta o 0,23nm. Delikatny krem z kolagenem BingoSpa przeznaczony jest do pielęgnacji skóry dojrzałej,  zmęczonej lub przesuszonej nadmiernym działaniem czynników środowiskowych. Uzupełniając niedobór rozpuszczalnego kolagenu w skórze, krem BingoSpa działa regenerująco i wygładzająco, przywracając jej świeżość i właściwe nawilżenie."
Pojemność: 100g.
Cena: 18zł.
Firma: BingoSpa.
Dostępność: sklepy internetowe, np. TU, większe markety.
Wersje: za dużo by tu wymieniać.
Czas testowania: 1,5 miesiąca.

PLUSY
+ nawilża
+ wygładza
+ nie zapycha!
+ daje aksamitne wykończenie po wchłonięciu
+ szybko się wchłania
+ nadaje się pod makijaż
+ wydajny 

MINUSY
- ograniczona dostępność
- dla cery suchej może być za słaby
SPOSTRZEŻENIA
Po moich ostatnich rozczarowaniach z kremami do twarzy doszło do momentu, w którym już nic mnie nie dziwiło. Również nie oczekiwałam wiele od tego kremu, zwłaszcza jak gdzieś w połowie składu wypatrzyłam parafinę. Ale pomyślałam - raz kozie śmierć i zaczęłam się kremować. 


Jest to krem typu olej w wodzie. Szybko się aplikuje i wchłania. Naprawdę niewielka ilość starcza na pokrycie twarzy. Dobry pod makijaż, nawet dla tych, którzy nie lubią czekać, aż krem się całkowicie wchłonie.


Mimo parafiny w składzie, nie jest jej aż tyle, aby zapchała pory. Stąd od czasu rozpoczęcia testów nie wyszły mi żadne niespodzianki, a wiem, że przeciwnie było u posiadaczek drugiego kremu.


Podsumowując, kremik bardzo fajny, zwłaszcza na dzień, jednak nie dla posiadaczek cery suchej.

11 komentarzy:

  1. mnie by tyle wystarczyło do zapchania porów. Wystarczy, że parafina jest obecna choćby na końcu i już mam na twarzy gotowe zaskórniki itd. a tutaj jest ona w pierwszej połowie ;( Ważne, że u Ciebie krem się sprawdził i działa dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też myślałam, że będzie zapychać, ale jest ok, a Tobie współczuję zważywszy na uwagę fakt, że ok. 70% kremów ma gdzieś w składzie parafinę...

      Usuń
  2. Jakoś nie mam zaufania do tego kremu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie jestem przekonana ... ale jak działa to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię kremów o tak dużej pojemności :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kiedyś nie lubiłam, ale jak jest dobry to pojemność na plus:)

      Usuń
  5. Brzmi fajnie. Duży plus, że nadaje się pod makijaż;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi bardzo fajnie - chyba coś sobie od nich zamówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro jest lekki, to może by się sprawdził przy mojej tłustej cerze;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.