17 grudnia 2012

Bielenda Pro w wersji home + o szkoleniu w Poznaniu

W ubiegłą sobotę miałam okazję być na szkoleniu firmy Bielenda Professional zorganizowanym przez Centrum Szkoleniowe Eurokos w Poznaniu. Event prowadziła bardzo przemiła i solidnie wykwalifikowana przedstawicielka marki. Można ją było zapytać o wszystko i dowiedzieć się jeszcze więcej niż się zamierzało. Widać było, że lubi swoją pracę.

Szkolenie obejmowało najnowsze zabiegi:
- Eliksir Młodości z wykorzystaniem komórek macierzystych PhytoCellTec Argan
- Zastrzyk Młodości z wykorzystaniem mikrosfer kwasu hialuronowego
- prezentację eksfoliacji kwasami AHA i PHA
- pokaz elementów masaży gorącymi muszlami filipińskimi.

Każda uczestniczka dostała pakiet broszur, każda dotycząca szczegółów poszczególnych nowych zabiegów, katalog z tymi trochę starszymi zabiegami, cennik oraz katalog innej firmy kosmetycznej, której produkty również można było nabyć w owej hurtowni.


Fajne było to, że każda mogła osobiście sprawdzić każdy z dostępnych kosmetyków marki. Co prawda nie wykonać zabieg, ale sprawdzić walory sensoryczne danego produktu, czy nawet rozsmarować na ręce, aby poznać dokładnie konsystencję i trochę działanie.

Na koniec każda uczestniczka otrzymała pakiet kosmetyków z linii profesjonalnej, ale przeznaczonych do pielęgnacji domowej. Nie jest to typowo linia domowa możliwa do nabycia w każdej drogerii dla każdego, lecz zmniejszona pojemność tych, które spotykamy w salonie lub hurtowni.


W zestawie znajdowało się:
- rozświetlający krem pod oczy o działaniu przeciwzmarszczkowym (15ml);
- matująco-normalizujący krem do twarzy z filtrami (50ml);
- antybakteryjny żel do mycia twarzy (150ml).

W cenie szkolenie znajdowały się również dwa certyfikaty możliwe do wyboru z sześciu dostępnych. Można było też dokupić więcej, w zależności od potrzeb.

11 komentarzy:

  1. fajne takie szkolenia, posłucha się i trochę się można dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwłaszcza jak osoba prowadząca jest kompetentna i umie dzielić się swoją wiedzą:)

      Usuń
  2. Gorącymi muszlami filipińskimi? Ciekawe. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nom, wlewa się do nich specjalny żel i aktywator i zatyka otwór, one potem podczas masażu stopniowo uwalniają ciepło. Fajny bajer, ale cena już mniej;)

      Usuń
  3. ciekawa jestem tego kremu matującego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie zapraszam wkrótce na recenzję;)

      Usuń
  4. Wiesz, ja dla siebie pewnie bym nie kupiła takiej pojemności.
    Dal Juniorka nie mam żadnych oporów :) tymbardziej, że sporo go używam.
    Tak jak pisałam - ja go tylko wypróbowałam, ale na co dzień tylko dla Juniorka go używam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo super, że mialaś okazję wziąć udział w takim szkoleniu :)

    Wpadnij do mnie.
    http://www.hushaaabye.blogspot.com
    Na pewno znajdziesz coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję fajnego szkolenia...:)


    Zapraszam serdecznie do mnie na rozdanie 4 nagród wartości 300pln
    http://otulona-zapachem.blogspot.com/2012/12/moje-pierwsze-rozdanie-i-nagrody.html

    OdpowiedzUsuń
  7. z tym, że moje włosy z rozjaśniaczem nie miały nic wspólnego ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, zawsze marzyły mi się takie warsztaty. Napewno fajne doświadczenie :€

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.