3 kwietnia 2012

A dzisiaj będzie o podkładzie! Matującym.

Moja sympatia do Avonu stopniowo spadła, po tym jak przejechałam się na kilku potencjalnie fajnych kosmetykach. Dzisiaj napiszę o podkładzie. W sumie niektórzy nawet kojarzą pewnie, że czaiłam się na niego już od dłuższego czasu. Ostatecznie zachęciło mnie parę pozytywnych opinii i makijaż wykonany przy jego użyciu na zabawę walentynkową.

INFORMACJE
Od producenta: "Podkład matujący:
* idealnie matuje cerę nadając jej świeży wygląd na cały dzień
* redukuje wydzielanie sebum o 62%
* lekka formuła, nie tworzy efektu maski."
[info z katalogu]
Pojemność: 30ml.
Cena: 20-25zł.
Firma: Avon.
Dostępność: u konsultantek jak zawsze.
Wersje: ja mam najjaśniejszy odcień 'Ivory', są jeszcze 4 ciemniejsze.

PLUSY
+ średnie krycie
+ matuje

MINUSY
- jest bardzo rzadki, łatwo wylać za dużo
- szybko zasycha, łatwo nim zrobić smugi
- efekt matu jak i podkład wyparowywuje już po dobrych 3 godzinach
- uczula mnie i aby napisać tę recenzję musiałam robić kilkudniowe przerwy w stosowaniu..
- podkreśla suche skórki
- łatwo o efekt maski

SPOSTRZEŻENIA
Wielkie oczekiwania, końcowe rozczarowanie. Mam zamiar zainwestować w podobny podkład od Lirene.

Po rozsmarowaniu
Skład dla zainteresowanych

4 komentarze:

  1. używałam matującego podkładu z Lirene i byłam zadowolona :)
    tego jeszcze nie próbowałam i raczej już nie mam zamiaru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. odpada, pozostanę wierna L'orealowi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam swoj podklad i go szybko nie zmienie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie skusiłam się na kupno podkładu Avonu i jak widać dobrze, bo same złe opinie o nich słysze.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.