10 lutego 2012

Akcja włos.

Ponad tydzień temu zgłosiłam się do akcji wymyślone przez Soveir. Polega ona na tym, aby zapuścić włosy. Czas na to przeznaczony to 5 miesięcy, które zostały do wakacji, a przecież wiadomo, że każda z nas chce, szczególnie na wakacjach, świetnie się prezentować. A krótkie włosy o ile mogą być praktyczne w zimie, to o lecie już tego nie można powiedzieć.:)

Ale wracając do akcji to każda uczestniczka biorąca w niej udział jest zobowiązana wstawić na swojego bloga aktualne zdj swoich włosów, podać ich długość, wstawić zdj motywujące do dalszego, systematycznego zapuszczania oraz oszacować ile cm jej jeszcze brakuje do szczęścia.

Obecnie moje włosy prezentują się tak:
Generalnie w rzeczywistości prezentują się lepiej. Tu są praktycznie świeżo rozczesane przez co nie zdążyły jeszcze przestać się elektryzować - w sumie to właśnie mój największy problem.
Długość 46cm, niezbyt to widać, ale to przez to, że jestem dość wysoka.
Końcówki są w porządku, włosy też są ok, nie za cienkie, takie w sam raz. Może ciut przesuszone  przez to, że w tym mroźnym okresie częściej zmuszona jestem sięgać po suszarkę, niż normalnie.

Co do koloru to trochę śmieszna z tym sprawa. Niby taki miodowy/ciemny blond. Jeszcze dobry rok temu byłam brunetką, ale postanowiłam wrócić do naturalnego koloru, tudzież średniego blondu. Nie chciałam katować włosów chemią i mogę się pochwalić, że już pół roku minęło od kiedy wcale nie farbuję włosów.
Pomocny jest też fakt, że naturalny odrost niewiele różni się od tego farbowanego.

Z ciemnymi kończyłam zaraz po ubiegłorocznych świętach wielkanocnych. Kupiłam generalnie potępiany rozjaśniacz z Joanny. Taki typowy ściągacz, 4-5 tonów. Wiecie jak wygląda typowe ściągnięcie farby z włosów? Ja myślałam, że ogranicza się to do użycia rozjaśniacza, ale nie. Na koniec potrzebna jest jeszcze farba koloryzująca w odcieniu 2 tony jaśniejszym od poprzedniego.
Tak też zrobiłam. Tyle, że przed ściąganiem stwierdziłam, że zostawię kilka pasm z dołu, resztę pokrywałam rozjaśniaczem i potem przeżyłam szok - u nasady była platyna, poniżej rudy, a na dole jasny brąz.
Potem farba jasny brąz i już było lepiej.
Później w wakacje rozjaśniałam delikatnym rozjaśniaczem (to wszystkie te bez proszku tzw.henny do wymieszania z utleniaczem) i włosy nabyły ów oto kolor oraz piękny złocisty blask. W końcu użyłam do tego farby Preference L'Oreal.

Moje długościowe inspiracje:
Scarlett Johansson - świetnie jej w każdym odcieniu i długości. Brąz to chyba jedyny kolor, kiedy to miała tak długie włosy.
Megan Fox - zawsze naturalnie ciemne i długie włosy. Zafascynowały mnie one dopiero w klipie Eminema i Rihanny pt. "Love The Way You Lie", w którym zgodziła się wystąpić razem z aktorem znanym wszystkim, którzy oglądali emitowany kilka lat temu serial na jedynce pt."Zaginieni", czy jakoś tak.


Marzą mi się włosy sięgające chociaż do połowy pleców, więc przede mną długa droga, będzie potrzebne jakieś dwadzieścia parę cm jeszcze.;P

18 komentarzy:

  1. bardzo podobają mi się włosy Megan Fox:) ciekawi jak jak to robi, że nie są oklapnięte:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stylizacja na dużych wałkach, lekki tapir, może jeszcze jakiś specyfik wklepany u nasady. na sesji zawsze wszystko jest piękne, w realu już gorzej:)

      Usuń
  2. trzymam kciuki za zapuszczanie włosów ;) co do ceny, to może i duża, ale naprawdę się opłaca, bo są wydajne jak cholera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, nie wątpię, aczkolwiek zastanawia mnie jeszcze czy dla początkujących produkt wyższej rangi jest koniecznie potrzebny na starcie..

      Usuń
  3. może na facetów nie działa:)
    ja podcinam włosy co pół roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może, w każdym bądź razie sceptycznie do tego balsamu podchodzę;P
      ja muszę częściej, bo naturalnie staram się farbowanych pozbyć..

      Usuń
  4. sama mam długie włosy i boję się je obciąć nawet o 1 cm dlatego życzę powodzenia w zapuszczaniu włosków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma się czego bać, im dłuższe tym mniejsza różnica wtedy:) dziękuję.

      Usuń
  5. ja też trzymam kciuki i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zazwyczaj mam ten podkład na 6-8 godzin, całkiem dobrze się trzyma, nie roluje się. Z AVONU miałam ten matujący i strasznie mnie zapychał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam w sobotę na wieczorku mieszankę tego matującego z True Match L'Oreal'a i nie narzekam, aczkolwiek kupię wkrótce by sprawdzić to dokładnie..

      Usuń
  7. oo ulala, juz zabieram Ci to zdjecie i dodaje do naszego wspolnego celu :) ps tez mi sie ostatnio strasznie elektryzuja wlosy, ale to chyba od ciaglego noszenia czapki :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pomyślałam o tym, ale faktycznie coś w tym jest..

      Usuń
  8. wlasnie dodalam zdjecie Twoich wlosow do zakladki " Nasze wlosy" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. powodzenia;)
    też zapuszczam włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uuuuuuu Ja zapuszczam swoje włosy całe życie :P ....i nic . Jak coś urośnie po roku to wybierając sie do fryzjerki ,by podcieła końcówki - ta zawsze urżnie połowę , twierdząc ,że są tak zniszczone ,że nie da się inaczej i trzeba ciąć . Teraz nadal zapuszczam włosy i obiecałam sobie ,że już nie odwiedzę fryzjera !!! o nie !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Na pytania odpowiadam pod postami.